Dnia 24 maja naszą bibliotekę odwiedził Pan Marek Sikorski ? historyk, historyk sztuki i autor wielu książek. Pisarz rozpoczął swój pobyt u nas w Szlichtyngowej od prelekcji pt. Kamień smoczy. Historia pewnej mistyfikacji medycznej, która dodatkowo opatrzona została bogatą dokumentacją ikonograficzną i malarską.  Autor opowiadał m.in. o tym, że w dawnych czasach uczeni przyrodnicy wierzyli, że smok, mimo że uważano go za wcielenie diabła, posiadał własności lecznicze. Podkreślano, że krew smoka, sadło smoka, kości smoka oraz kamień smoczy mają własności uzdrawiające. Starożytny historyk Pliniusz Starszy jako jeden z pierwszych autorów pisał o rzekomym kamieniu w głowie smoka.
Najgłośniejsza historia o smoczym kamieniu pochodzi z Lucerny w Szwajcarii. Otóż w 1421 roku pewien chłop o nazwisku Stämpfli zobaczył w górach koło Rothenburga ognistego smoka, który leciał w kierunku Pilatusa (niem. Berg Pilatus) w Alpach. W pewnym momencie spadło coś na ziemię, a to zdarzenie zaszokowało obserwatora i popadł on ze strachu w omdlenie. Jak już doszedł do siebie, zobaczył okrągły okrwawiony kamień porzucony przez smoka.
W dniu następnym Pan Marek Sikorski odwiedził naszą filię w Starych Drzewcach, gdzie spotkał się z uczniami Szkoły Podstawowej w Starych Drzewcach i wygłosił swoją prelekcję nt. Na tropach smoka wawelskiego. Autor udowadniał nam, że Nie każdy potwór musiał być smokiem. Mistrz Wincenty Kadłubek nie pisał o smoku, lecz o potworze o nazwie olophagus, a podobnie podawali też inni kronikarze. Nawet Jan Długosz, jeśli poprawnie przetłumaczymy tekst z jego Roczników, miał dylemat z nazwaniem tego potwora. Dopiero później zaczęto mówić o owej bestii jako o smoku, zapewne pod wpływem różnych traktatów przyrodniczych, w których pisano o rzeczywistym istnieniu smoków. Ze smokiem wawelskim powiązanych jest wiele sekretów, w tym dotyczących jego słynnego krakowskiego pomnika, Smoczej Jamy oraz znanego obrazu Witolda Pruszkowskiego Smok podwawelski.

Następnie autor miał jeszcze dwa spotkania: dla uczniów Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Szlichtyngowej oraz dla uczniów Gimnazjum. Dla nich autor przygotował prelekcje Smoki, rycerze i smokobójstwo. Przez wiele stuleci uważali uczeni i teologowie, że smoki istnieją i mają szatańskie pochodzenie. Opowiadano, że spotykano je w morzu, w powietrzu, w górach, w świecie podziemnym, a nawet w grobowcach. Smokoznawcy pisali o własnościach leczniczych smoczych kości i sadła oraz smoczej krwi. Dawny świat był przekonany, że u jego początków miała miejsce kosmiczna walka bogów i herosów ze smokami. Idea smokobójstwa pojawiła się też w chrześcijaństwie. Wielu Świętych Pańskich i kilka Błogosławionych Dziewic oraz niektórzy pobożni rycerze pokonywali te diabelskie stwory. Według biblijnej wizji końca świata zostanie smok pokonany na zawsze. Różne smocze historie mają też swoje przyrodnicze uzasadnienie, a świat nauki odkrył istnienie smoków, ale zabroniono ich zabijania.

Myślę, że podczas tych wszystkich spotkań zarówno odbiorcy dorośli jak i młodzież mogli dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy, które na pewno skłoniły ich do refleksji i przemyśleń.

GALERIA